Masz dość mieszkań w których przy otwieraniu lodówki trzeba wciągać brzuch? Proszę bardzo: 2 POKOJE - tak wielkie, że możesz w nich zorganizować olimpiadę w chowanego.
Sypialnia tak duża, że spokojnie zmieści się tam nie tylko łóżko king-size, ale i królewski orszak.

Salon? Tak duży, że zanim dojdziesz z jednego końca do drugiego, zdążysz się złapać na tym że nie pamiętasz po co tam szedłeś.
Idealny, żeby oglądać seriale z kanapy z różnych kątów i nadal się nie nudzić.

Kuchnia, w której w końcu zmieścisz wszystkie garnki, patelnie i tę jedną sokowirówkę, której użyłeś raz w 2015 roku.
Bonus room - garderoba albo spiżarnia. Albo garderoba i spiżarnia, bo kto powiedział, że słoiki z ogórkami nie mogą stać obok butów na obcasie?

Balkon w rozmiarze kompromisowym "ani szlaku ani dramatu". Można tam wystawić krzesło, kwiatka i sąsiadów obserwować z klasą.

Uwaga techniczna: mieszkanie do remontu - Ale to dobra wiadomość! Bo kto chce płacić za czyjś gust w różowych kafelkach i sufit podwieszany z lat 2000? Tu możesz stworzyć własne dzieło sztuki: marmury, tapety w flamingi albo parkiet, który będzie skrzypiał tylko wtedy, gdy wchodzisz po cichu z zakupami z Biedronki.

Chcesz? Bierz - bo takie okazje zdarzają się rzadziej niż sąsiad, który nie wierci w niedzielę o 7 rano.